Wzgórze Watykanusa - Kazimierz Sidor

Wzgórze Watykanusa - Kazimierz Sidor

Książka ta jest próbą ukazania polityki ostatnich pontyfikatów w różnych jej przekrojach, z akcentem na stosunek Stolicy Apostolskiej do Polski i spraw naszego kraju. Nie jest pracą wyczerpującą zagadnienie, nie jest to również praca „obiektywna"; nie wierzę w obiektywizm jednostki zaangażowanej politycznie. Starałem się natomiast pisać ją bez uprzedzeń, występujących zarówno wśród lewicy społecznej, jak i w Kościele. Na ogół przywykliśmy do posługiwania się stereotypami w ocenach zjawisk i ludzi. Dla Kościoła więc słowa „komunizm" czy „komunista"' to najczęściej synonimy nieprzejednanej wrogości wobec religii, kondensacja wszelkich niecnot, będących zaprzeczeniem nakazów etycznych. Z kolei dla sił lewicowych Kościół, religia, kler to przeważnie „okopy Świętej Trójcy", niebezpieczny sojusznik wszelkiej reakcji, podpora zachowawczych pozycji, przeszkoda w prawidłowym rozwoju ludzkości. Wydaje się jednak, że od pewnego czasu obydwie strony coraz bardziej odchodzą od politycznego myślenia stereotypami. Przeszkadza ono bowiem w nawiązywaniu dialogu pomiędzy grupami społecznymi o różnych światopoglądach, dialogu, który jest imperatywem, jeśli chcemy, by proces jednoczenia społeczeństw wokół realizacji zadań ogólnonarodowych i ogólnoludzkich stał się realny i skuteczny. Dialog i współpraca między rzecznikami dwu uniwersalnych światopoglądów, materialistycznego i chrześcijańskiego, są niezbędne w perspektywie rozwiązywania ogólnoludzkich problemów. We współczesnej sytuacji, nacechowanej powszechną obawą przed niebezpieczeństwem zagłady życia na ziemi, ludzkość poszukuje idei i systemów zdolnych do przekształcenia świata we wspólnotę harmonijnie współpracujących ze sobą społeczeństw, do likwidacji międzynarodowych i społecznych napięć i sprzeczności. Taką ideą i takim systemem jest socjalizm, zakładający wyeliminowanie przeciwieństw, które dzielą narody i społeczeństwa w układach wewnętrznych oraz ich transpozycji na płaszczyźnie międzynarodowej. Zdolność socjalizmu do przeobrażenia ludzkości będzie zwielokrotniona, jeśli znajdzie on sojuszników gotowych konsekwentnie z nim współdziałać w pozytywnych przemianach układów politycznych i ekonomicznych w świecie. Takim sojusznikiem w owym dziele mogą być społeczności religijne, zwłaszcza chrześcijaństwo, oddziałujące na narody Europy obu Ameryk, Australii oraz części Afryki i Azji. Fidel Castro powiedział kiedyś, że gdyby ruch rewolucyjny Ameryki Łacińskiej znalazł pełne poparcie katolików, cały ten kontynent w krótkim czasie zdobyłby polityczną niezależność oraz warunki do prawidłowego i wszechstronnego rozwoju. W płaszczyźnie filozoficznej socjalizm, oparty na materializmie i chrześcijaństwo, będące produktem wysublimowanego idealizmu są nie do pogodzenia. Poza tym istnieją jednak konkretne dziedziny ludzkiego życia, w których socjalizm i organizacje religijne mogą i powinny współpracować. Są to całe obszary życia codziennego jednostek ludzkich, społeczeństw i narodów, podnoszenie ich poziomu moralnego, rozwijanie ogólnoludzkiej solidarności, troska o bezpieczną i pomyślną przyszłość świata; wolną od groźby wojen, zapewnienie opartego na sprawiedliwości społecznej rozwoju gospodarczego i kulturalnego wszystkich zbiorowości ludzkich, organizacja ich działalności na rzecz wspólnego dobra. Polska stanowi klasyczny przykład, że współpraca lewicy społecznej i katolicyzmu jest nie tylko możliwa ale i efektywna. W przypadku naszego kraju nie są to zresztą doświadczenia tylko ostatnich dziesięcioleci. Byliśmy na przestrzeni dziejów krajem najbardziej tolerancyjnym, szanującym odrębności narodowe, językowe, kulturalne i religijne. Te dawne tradycje w pełni przejęła po drugiej wojnie światowej Polska Ludowa. Ogromne dzieło odbudowy ze zniszczeń wojennych ujął w swe ręce cały naród, wszyscy jego członkowie, bez względu na światopogląd czy wyznawaną religię. Do pracy nad rozwojem kraju stanęli zarówno wierzący, jak i ludzie wobec religii obojętni. Niektóre społeczeństwa i nurty polityczne szukają „kompromisu. historycznego", który by pozwolił na współpracę lewicy i katolicyzmu. My od zaczątków ludowej państwowości urzeczywistnialiśmy ów kompromis w praktyce, nie poszukując jego teoretycznych uzasadnień. Oczywiście nie brakowało starć i nieporozumień, lecz zawsze niwelował je i rozstrzygał nadrzędny interes ogólnonarodowy. W ostatnim dziesięcioleciu rozszerzyły się, wręcz zinstytucjonalizowały kontakty i dialog między Polską i Stolicą Apostolską, przyczyniając się do umocnienia jedności społeczeństwa, tak niezbędnej w rozwiązywaniu niełatwych, wspólnych problemów całego narodu. Proces zacieśniania tej jedności będzie się z pewnością rozwijał także w przyszłych latach. Przykład Polski będzie zapewne oddziaływał na społeczeństwa innych krajów, o podobnych naszym uwarunkowaniach. Byłoby to spełnieniem marzeń polskich działaczy patriotycznych, którzy upatrywali w walce wyzwoleńczej naszego narodu znamiona misji o walorach ogólnoświatowych. Od szeregu lat obserwuje się w świecie rozwój ruchów politycznych nawiązujących do zasad religijnych. Jest to zwłaszcza cechą krajów Bliskiego i Środkowego Wschodu. Motywem utworzenia Pakistanu jako samodzielnego państwa była religia muzułmańska. W podobny sposób rodził się Izrael, opierając swój byt na skupieniu grup ludności napływającej z różnych krajów, a związanej jedynie wspólnotą religii - judaizmem. Naser przywracał niezależność Egiptu posługując się motywacją nie tylko narodową, nacjonalizmem ludowym, ale też ogólnoarabską i muzułmańską. Współczesna Libia opiera swe struktury na Koranie. Szach Reza Pahlawi został obalony przez islamską rewolucję. Odwoływanie się do zasad religijnych nie neguje antyimperialistycznego i ludowego ładunku tych rewolucji. W łonie katolicyzmu od czasów Jana XXIII i Soboru Watykańskiego II rozwijają się procesy mające przybliżyć Kościół do współczesnego świata i dzisiejszych ludzi. Konsekwentnie broni on pokoju w świecie i popiera rozwój współpracy państw i narodów. W sprawach społecznych zaczyna wypowiadać się w sposób odmienny, nie potępia już ruchów wyzwoleńczych i rewolucyjnych. Jak dotąd jednak nie akceptuje niezbędności głębokich przeobrażeń społecznych, obawia się rewolucji i zmian przez nią wnoszonych. Mimo nacisku postępowego nurtu w katolicyzmie oficjalny Kościół nie wychodzi poza bardzo nieśmiałą doktrynę społeczną. Ale w bliższej czy dalszej przyszłości stanie on zapewne przed koniecznością pełnego opowiedzenia się za gruntowną przebudową układów socjalnych i ekonomicznych w świecie, opartą na zasadach sprawiedliwości społecznej, stwarzającą gwarancje wszechstronnego rozwoju człowieka jako jednostki i całej ludzkości. Praca niniejsza zrodziła się z przekonania o użyteczności i historycznej nieuchronności współpracy lewicy z formacjami religijnymi w dziele postępu społecznego i pokojowego rozwoju ludzkości. Ze Wstępu źródło opisu: opis autorski źródło okładki: zdjęcie własne

ISBN 8305113639
słowa kluczowe Kościół, krytyka, antyklerykalizm
liczba stron 555
data wydania 1985 (data przybliżona)
język polski
kategoria literatura faktu
Aby oceniać i komentować zarejestruj się!
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.

Podobne wpisy do Wzgórze Watykanusa - Kazimierz Sidor

Quentin Tarantino. Rozmowy - Gerald Peary

Książka Geralda Peary’ego jest zbiorem wywiadów z Quentinem Tarantino przeprowadzonych w różnych momentach jego kariery. Tarantino. Jego nazwisko to klasa sama w sobie w świecie filmu. Wyrazisty w słowach pasjonat i mistrz sztuki filmowej. Otwarty, e...

Ciarki - Julie Garwood

Lekcja pierwsza: uważaj na to, co wynosisz z wyprzedaży podwórkowej. Lekcja druga: zastanów się, gdzie zostawiasz swój aparat fotograficzny. Lekcja trzecia: nie zakochuj się w ochroniarzu ze szkockim akcentem. Albo nie, zakochaj się… Znakomita powieś...

Hiperprzestrzeń. Wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar - Michio Kaku

Czy oprócz znanych nam z życia codziennego trzech wymiarów istnieją inne? Czy możliwe są podróże w czasie? Czy czarne dziury są wrotami do innych światów? Czy ludzkość przeżyje śmierć wszechświata? Jeszcze niedawno uczeni odrzucali tego rodzaju pomys...

Neuroshima 1.5

Wzdłuż autostrad stoją wraki dawnych samochodów, poprzewracane kilku drogowskazów i zniszczone linie wysokiego napięcia. Na mapie Stanów ostało się kilka miast, kilkanaście większych miasteczek i setki, tysiące osad. Ruszysz sto mil i znajdziesz się...

Największe kłamstwa naszej cywilizacji - Beata Pawlikowska

Czasem myślę, że ludzkość w naszej części świata zatraciła się w pogoni za zyskiem. Wyprzedała wszystkie swoje diamenty, w zamian przyjmując tanie, plastikowe paciorki w hurtowych ilościach. Prawda zagubiła się w dżunglach bilansów zysków i strat. A...

Nieskończony Wszechświat - praca zbiorowa

Tak trudno wyobrazić sobie, abyśmy mogli żyć szczęśliwie i bezpiecznie bez dobrej znajomości oraz zrozumienia naszego bezpośredniego otoczenia, tak samo nie jest możliwe, aby ludzkość trwała na Ziemi bez zrozumienia swojego prawdziwego domy, którym j...

Logowanie
Rejestracja