Soczi. Igrzyska Putina - Wacław Radziwinowicz
- Dodał: administrator
- Data: 01:27 08-11-2018
- Kategoria: Literatura faktu
Nowa książka jednego z najlepszych znawców rosyjskiej duszy i polityki, wieloletniego korespondenta „Gazety Wyborczej” w Moskwie to reporterski przewodnik po Soczi, mieście, które powstało na ziemi należącej niegdyś do najdzielniejszych wojowników Kaukazu, gdzie swoją ukochaną willę miał Stalin i gdzie wabiono czerwonych generałów, by ich potem aresztować i wywieźć na Łubiankę. To również opowieść o współczesnej Rosji walczącej o uratowanie wizerunku imperium; o wojnie wciąż toczącej się po drugiej stronie stoków, na których ścigać się będą narciarze, i o władcy Rosji, którego od losu ulicznika ocalił sport. Zaraz po ogłoszeniu przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, że Soczi będzie gospodarzem XXII Zimowych Igrzysk, w Rosji bardzo popularne stało się imię Olimpiada. Prawosławni duchowni krzywili się na to pogaństwo, ale pracownicy Urzędów Rejestracji Stanu Cywilnego (ZAGS-ów) chętnie nadawali je urodzonym właśnie córkom uniesionych entuzjazmem obywateli. Tutaj to nic nadzwyczajnego. W Rosji, jak i w ZSRR, raz za razem pojawiają się mody na dziwne imiona. Kiedy Związek Radziecki był najlepszym przyjacielem uciskanych ludów Afryki, chłopcom nadawano imiona takie jak Kokos. Z kolei urodzone przed Świętem Pracy dziewczynki przez długi czas dostawały imiona takie jak Dazdrawpierma – to skrót od „Da zdrastwujet pierwoje maja” (Niech się święci pierwszy maja). Jeśli tak nazwana pani miała do tego ojca internacjonalistę, to przez całe życie zwracano się do niej po imieniu i „otczestwu” Dazdrawpiermo Kokosowna. Igrzyskom w Soczi, zgodnie z rosyjskimi zwyczajami, Rosjanie nadali też patronimik. Dla nich jest ona Olimpiadą Władimirowną – bo za jej ojca uważają Władimira Władimirowicza Putina. I słusznie. źródło opisu: http://wydawnictwoagora.pl/ źródło okładki: http://wydawnictwoagora.pl/
| kategoria | literatura faktu | ||
| język | polski | ||
| słowa kluczowe | reportaż, Rosja, Putin, olimpiada | ||
| ISBN | 9788326812996 | ||
| liczba stron | 168 | ||
| data wydania | 14 stycznia 2014 |
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.
Podobne wpisy do Soczi. Igrzyska Putina - Wacław Radziwinowicz
101 postaci, które zmieniły świat, choć nigdy nie żyły
Leksykon kultowych postaci z literatury, kina, popkultury, tradycji,skąd się wzięły? kto je stworzył? jaką rolę odgrywają w naszym życiu? m.in. św. Mikołaj, Barbie, Sherlock Holmes, Myszka Miki, Luke Skywalker Romantyczni Romeo i Julia i straszny Dra...
Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera
Wydana po raz pierwszy w 1984 roku Nieznośna lekkość bytu jest najsłynniejszą powieścią Milana Kundery oraz swego rodzaju ukoronowaniem jego twórczości. Zbiegają się w niej wszystkie tematy, do których pisarz w swojej twórczości nieustannie powraca....
Najdłuższa podróż - Nicholas Sparks
Ira Levinson ma za sobą wiele lat życia, przed sobą – zgodnie z diagnozą lekarzy – zaledwie kilka miesięcy. Kiedy w wyniku wypadku zostaje uwięziona we wraku samochodu, wspomina całe swoje życie, wypełnione miłością do nieżyjącej już żony. Cztery mie...
W stronę architektury - Le Corbusier
Vers une architecture Le Corbusiera, opublikowana po raz pierwszy we Francji w 1923 roku, jest jedną z najważniejszych książek z teorii architektury, kluczową dla zrozumienia współczesnej urbanistyki i wielu zjawisk kultury XX wieku. Radykalne postul...
Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze
Książka zawiera niepublikowaną do tej pory korespondencję Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory z lat 1964-1966. Wewnątrz oprócz listów także pocztówki oraz fenomenalne zdjęcia. Dwoje poetów. On - dystyngowany starszy pan, arcymistrz słowa, lirycz...
Tajemnica czarnej róży - Sylwia Adamiak
Sytuacja rodzinna sprawia, że Cornelia zamieszkuje u swojej babci w małej miejscowości Dacezville. Dziewczyna od dawna fascynuje się starym dworkiem, stojącym na obrzeżach miasteczka, gdzie zginęła pewna wampirzyca. Postanawia zbadać historię tego ta...