Słownik nowomowy. Polsko-angielski - Krzysztof Bartnicki

Słownik nowomowy. Polsko-angielski - Krzysztof Bartnicki

Słownik nowomowy to druga część zamysłu leksykograficznego powstałego w 1999 r. Chciałem zaproponować słownik obejmujący ekwiwalencje pomijane w innych słownikach - będące jednak ekwiwalencjami przydatnymi. (O przydatności wnioskując z obserwacji zagadnień poruszanych na forach tłumaczy i z zadawanych przez nich pytań.) Aby wspomóc pracę tłumaczy, filologów, przekładoznawców, zestawiłem: przysłowia; emotikony, akronimy i terminy Internetu; skróty; tytuły literackie, filmowe; nazwy geograficzne, historyczne, religijne, kulturowe; terminy gier i sportu; slang; nazwy potraw, trunków; rozkazy, komendy i odgłosy; nazwy potworów; hierarchie stopni, funkcji, rang oraz inne - mniej lub bardziej - zaniedbane części leksyki. Notowałem dostępne ekwiwalencje nowych wyrazów / wyrażeń z "Polityki" (jako reprezentanta prasy cotygodniowej) i - mniej skrupulatnie - z "Gazety Wyborczej" (reprezentatywnej dla prasy codziennej). Nadto, słownik miał uwzględnić słownictwo związane z SF / fantasy. Potrzeba wykonania tego zadania wynikała z przeświadczenia, że filmowa i literacka fantastyka - chociaż zajmuje istotne miejsce w kulturze - nie zajmuje równie istotnego miejsca w leksykografii. Zestawianie haseł nowomowy zacząłem od dystopii 1984 George'a Orwella - dzieła z pogranicza SF i „realnego świata". Do orwellizmów dodałem (starą już) nowomowę PRL-u. Odszukałem ekwiwalencje słów, które mogłyby brzmieć dziwnie, fałszująco, oksymoronicznie (np. „bananowa młodzież", „patriotyczny obowiązek", „eksport wewnętrzny") - ale i słów, których desygnaty nie są fałszywe ani oksymoroniczne, za to jednoznacznie wskazują na swoją epokę (np. „stonka ziemniaczana", „wyrób czekoladopodobny", „talony na benzynę"). Słownik połączył dwa zbiory: 1) „nowomowę" nie-neutralną, cechującą, przekształcającą, neologizmy propagandowe, oraz 2) „nową mowę": niewartościującą, opisową, ale charakterystyczną dla (obiektów, fenomenów) określonej epoki. O ile „nowomową" może być sztuczność językowa celowo fałszująca nie dziwiący nas desygnat, o tyle „nowa mowa" to prawda językowa opisująca desygnat, którego sztuczność bądź dziwność wynika z obecności w sztucznym bądź dziwnym systemie (np. totalitarnym) lub podsystemie (np. czarnego rynku, grupy nacisku, biurokracji). Przykładem „nowomowy" jest karzeł reakcji: negatywne określenie raczej neutralnego „żołnierz AK"; przykładem „nowej mowy" jest dziecko-żołnierz - neutralne świadectwo rzeczywistości szokującej. Inny przykład „nowomowy" to pedofilia pozytywna - dobre (tu: fałszywe) określenie zła. Przykładem „nowej mowy" jest akcja afirmatywna (lub, w polskim wydaniu: punkty za pochodzenie) - choć nazwa jest prawidłowa / prawdziwa - to za nieprawidłową, fałszującą można uznać samą akcję (punktację). Nowomowa w znaczeniu 1) chce zmieniać rzeczywistość („język nadpisuje prawdę"); nowomowa w znaczeniu 2) nie zmienia rzeczywistości dziwnej, fałszywej w porównaniu z rzeczywistościami uznanymi za normalniejsze („język opisuje fałsz"). Pierwsza deformuje jakiś rzetelny opis, druga rzetelnie opisuje jakąś deformację. Choć wyraz nowomowa kojarzy się pejoratywnie, to obecność hasła w słowniku nie przesądza o negatywnej naturze desygnatu. Obecność hasła nie oznacza, że wyraz coś zakłamuje. Hasła mogą nabierać negatywnego znaczenia dopiero w związku wyrazów (por. „pranie" a „pranie mózgów", „pranie pieniędzy"). Ponadto podano słowa nienowomowne (np. „trup", „eksport"; „turysta"), będące tylko punktami wyjścia nowomownych frazeologizmów. Np. „Europa" to nie nowomowa, ale „Europa dwóch prędkości" - tak. Są w słowniku 'zwykłe' oksymorony („piwo bezalkoholowe"), eufemizmy („agencja towarzyska", „sponsoring"), klisze językowe, modne słowa (bo fakt, że słowo staje się modne także świadczy o jego czasie), nowomowa „wprost" i „nie wprost" (np. „sztuka zdegenerowana" a „ostateczne rozwiązanie"). Zestawiłem obok siebie: hasła poprawne polityczne, feministyczne, semantyczne „zasłony dymne" żołnierzy („straty uboczne"), polityków („jastrząb" / „gołąb"), pomysły z różnych totalitaryzmów, sąsiadujące ze sloganami biurokracji, technokracji, mediokracji. I demokracja nie jest wolna od nowomowy. (Są ludzie, dla których samo słowo demokracja może być powodem językowego obejścia - np. Janusz Korwin-Mikke zwykł pisać „d...kracja".) Fikcyjny Wielki Brat z Orwella doczekał się i inkarnacji geohistorycznej (ZSRR), i współcześnie telewizyjnej w formacie holenderskiego Endemola. Dziś polska nomowowa uczy się od unijnej wielkiej siostry (to „dostosowanie do standardów"), pewne modne słowa („konsensus") zastępuje innymi („ubogacać", „procedować"), tworzy nowe sensy („fakt medialny"). Zbiera też hasła, które są - już to dzięki nadawcy („wersal" A. Leppera, „dureń" L. Wałęsy, „układ" J. Kaczyńskiego), już to kontekstowi („ewakuacja szpitala" z powodu lekarzy) - nowomowne lokalnie. Nawiązuje do miejscowych antypatii („dziadek z Wehrmachtu"). Bywa swojsko wulgarna - acz wulgarność może być kodowana („TKM"), żartobliwa („kurwiki"), bezpośrednia („spieprzaj, dziadu"). Ma nowomowa swoje terminy medyczne, czasem ‘porażające' (np. „choroba alkoholowa", „pomroczność jasna", „płodowy zespół alkoholowy"). Skoro wśród haseł opisujących dziwność naszej rzeczywistości znajdują się liczne afery - skoro istnieją pojęcia takie jak „urząd przyjazny przedsiębiorcom" - a obelgą może być słowo „liberał", odnotowałem dla równowagi obelgę dla libertarianizmu - podatki (z moim ulubionym „podatek solidarnościowy"). Pewne hasła są nowomową w sposób niewymuszony: np. określenie „pierwsza dama" może kojarzyć się neutralnie z dostojnym primus inter pares, ale autorowi kojarzy się z groźniejszymi (orwellowskimi) bardziej równymi. Są w słowniku braki. Autor zrezygnował z umieszczania zdań. Niektóre hasła nie mają zapewne ekwiwalencji angielskich. Czasem łatwiej było znaleźć ekwiwalencje plusów ujemnych Wałęsy z III RP, łże-elit Kaczyńskiego z nowomownie umownej IV RP, niż ekwiwalencję dawnej konstytuty-prostytuty czy poslinis fajdanitis Piłsudskiego. Ale i ekwiwalencji świeżych„łgać jak bura suka" czy „brać w kamasze" brak. Nie znalazłem polskich ekwiwalencji pewnych wyrażeń angielskich (np: „domestic engineer", „democide"", „Recreation and Amusement Association"). Pominąłem hasła, które może są własnymi ekwiwalencjami („Yes, yes, yes!" Marcinkiewicza?). W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że do nowomowy bywa zaliczana anglopolszczyzna (English Polish, Polglish), polszczyzna kalek, fałszywych przyjaciół i prędkich, fonetycznych lub stylistycznych spolszczeń słów angielskich. Anglopolszczyzna zasługuje jednak na odrębne opracowanie - dlatego w tym słowniku ukazana jest jedynie w stopniu, który zdawał się autorowi właściwy. Z tego samego powodu ze słownika wyłączono wiele haseł związanych z komputerami i Internetem. Anglopolszczyznę może zastąpi wydzielone z reszty słownika słownictwo totalitarnej demokracji z Clockwork Orange Anthony'ego Burgessa. Kto wierzy w technologię i rynek, zechce wyszukać hasła z wizji przyszłości według Williama Gibsona. Krzysztof Bartnicki źródło opisu: http://www.tertium.edu.pl/publikacje/slowniki/slow...(?) źródło okładki: http://www.tertium.edu.pl/_files/d0919ff3a1a530c4db9522fbf013bd3f.jpg

data wydania 2007 (data przybliżona)
ISBN 978-83-925-728-2-4
kategoria językoznawstwo, nauka o literaturze
język polski
liczba stron 105
Aby oceniać i komentować zarejestruj się!
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.

Podobne wpisy do Słownik nowomowy. Polsko-angielski - Krzysztof Bartnicki

Pani widmo - Cornell Woolrich

Scott Henderson, po kłótni z żoną, trafia do najbliższego baru. I na miłą kobietę tam właśnie. Zabiera ją na kolację, do teatru. A gdy po powrocie do domu znajduje żonę uduszoną jego własnym krawatem, detektywa Burgessa interesuje tylko jedno: czy kt...

Chciejosztuczki. Książka zakazana przez Chciejokorp - Adam Studziński

Mania uwielbia zabawki. A najbardziej plastikowe kucyki, na których punkcie ma małego bzika. Małego? To za mało powiedziane! Wszystko zmieni się jednak, kiedy w opakowaniu po nowym koniku znajdzie coś jeszcze… Uwaga! Ku zgrozie szefa Chciejokorpu, ks...

Samobójstwo a przemiana psychiczna - James Hillman

James Hillman – najwybitniejszy, najbardziej twórczy uczeń Carla Gustawa Junga – podejmuje w tej książce próbę odpowiedzi na pytanie, jaką postawę wobec samobójstwa należy zajmować w perspektywie terapeutycznej. „Nie chodzi o to, by opowiadać się za...

Buddyjska sztuka znikania. Jak wznieść się ponad problemy - Ajahn Brahm

W naturze człowieka leży, by w obliczu jakichkolwiek trudności brać nogi za pas. Jest to jednak droga donikąd. Autor podpowie Ci jak porzucić fałszywe oczekiwania i przestać wypierać trudności, a następnie wstąpić na ścieżkę ku pełnemu zrozumieniu ży...

O źródle i celu historii - Karl Jaspers

(...) Potędze techniki towarzyszy coraz wyraźniej ubóstwo ducha. Nowe wydarzenie na miarę nowego czasu osiowego być może nastąpi w przyszłości, takiej szansy nie możemy całkowicie przekreślić, ale sprawa pozostaje otwarta. Fałszywe byłoby jednak mnie...

Trening szczęścia. Tom 4 - Beata Pawlikowska

Wciąż myślisz, że jesteś gorsza? Że świat cię nie lubi? Że nie zdarzy ci się nic dobrego? Ja też tak kiedyś myślałam. A potem odkryłam, że moim myśleniem, czuciem i zachowaniem kierowały fałszywe kody zapisane w mojej podświadomości. I wiesz co zrobi...

Logowanie
Rejestracja