Ślad łyżwy - Anna Piwkowska

Ślad łyżwy - Anna Piwkowska

Książki Anny Piwkowskiej nie da się czytać linearnie. „Ślad łyżwy” bowiem to powieść, w której przecina się mnóstwo skojarzeń, wątków, płaszczyzn i stylów. To historia rodzeństwa, Abla i Anabel, połączonych w kazirodczym związku. To opowieść, która swoje korzenie ma w biografii George’a Trakla. Anna Piwkowska przyznaje, że życiorys austriackiego poety oraz jego rodzinne fotografie były dla niej prawdziwą inspiracją. Autorka tworzy więc apokryficzną opowieść o Traklu i jego siostrze, Margarethe – dziewczynce o złych oczach. Jednak rezygnuje z zamierzonej historii o poecie i wczuwa się w rolę siostry Trakla-Abla. Pisze z perspektywy nastoletniej, dojrzewającej dziewczyny – cały „Ślad łyżwy” to króciutkie „zapiski” – wspomnienia Anabel, zdradzające jej najskrytsze myśli, lęki, fascynacje, obsesje czy obawy. Piwkowska świetnie radzi sobie z psychologicznym portretem postaci – odmalowuje skomplikowane relacje rodzinne, wnika w duszę bohaterki i przez pryzmat jej myśli przedstawia tajemniczy świat sztuki. Fabuła nie jest tu ważna, schodzi na dalszy plan. Co zatem liczy się w książce? Przede wszystkim plastyczność opisu. Piwkowska prezentuje świat ludzi, dla których sztuka jest sensem życia. Abel to poeta, jego siostra wybiera zaś muzykę i barwy. Synestezyjność opisu sprawia, że „Ślad łyżwy” przybliża się bardzo do prozy poetyckiej a nawet do samej poezji. Główną rolę w tej książce odgrywają zmysły – Piwkowska angażuje wzrok, nasycając literackie pejzaże soczystymi barwami, słuch – wykorzystując melodyjność i przyjemnie brzmienie samego tekstu, i dotyk – skupiając się na fakturze kolejnych materiałów. Autorka zmusza do wykorzystywania zmysłów na różnych poziomach lektury. Nie jest możliwy jednowymiarowy odbiór jej tekstu – Piwkowska przenosi czytelnika na rozmaite obszary literatury, cały czas upajając go doznaniami natury estetycznej i dbając o piękno tekstu. Choć osnuta wokół rzeczywistego wątku, książka nie powinna być traktowana w kategoriach quasi-biograficznych. To powieść, w której nie aluzje do realiów, a literackość zaklęta w pięknie języka okazuje się najważniejsza. To studium lęku i ucieczki przed sobą samym, ujęte w niezwykle zgrabną formę.

kategoria literatura współczesna
ISBN 83-7163-600-4
słowa kluczowe Georg Trakl, proza liryczna, wątki biograficzne
liczba stron 134
data wydania 2007 (data przybliżona)
język polski
Aby oceniać i komentować zarejestruj się!
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.

Podobne wpisy do Ślad łyżwy - Anna Piwkowska

Pij, graj, używaj - Andrew Gottlieb

Czego pragną mężczyźni? Po paskudnym rozwodzie Bob postanawia rzucić się w wir wymarzonego życia... W tym celu snuje się po irlandzkich pubach, szaleje, obstawiając wyścigi konne, niemal nie wychodzi z kasyn Las Vegas, a potem udaje się do Tajlandii,...

Słowik - Kristin Hannah

Książka nagrodzona tytułem Książki Roku 2016 lubimyczytać.pl w kategorii Powieść historyczna. Miłość pokazuje nam, kim chcemy być. Wojna pokazuje, kim jesteśmy. Światowy bestseller już w Polsce! Dwie siostry, Isabelle i Vianne, dzieli wszystko: wiek,...

W sidłach anoreksji - Heidi Hassenmüller

Maja zawsze była kimś wyjątkowym inteligentna, ładna, szczupła, delikatna, po prostu idealna. W okresie dojrzewania jej ciało zaczyna się jednak zmieniać pod wpływem hormonów. Dziewczyna martwi się, że wkrótce będzie miała wydatny biust i tłuste pośl...

Folwark zwierzęcy - George Orwell

Orwell pisał: „»Folwark zwierzęcy« miał być przede wszystkim satyrą na rewolucję rosyjską. Jednak, jak podkreślam, przesłanie utworu jest szersze – chciałem wyrazić w nim myśl, iż ów szczególny rodzaj rewolucji (gwałtowna rewolucja oparta na konspira...

Wielki Ogarniacz Życia czyli Jak być szczęśliwym nie robiąc niczego - Pani Bukowa

Wielu ludzi pyta mnie, co tak naprawdę liczy się w życiu. No, w sumie to niewielu. Właściwie to nikt. I bardzo słusznie – bo nie wiem. Nie chodzę na fitness, nie jem jarmużu, nie przesiaduję z ajfonem w popularnych kawiarniach popijając latte macchia...

Trójka z dżemem - palce lizać! Biografia pewnego radia - Marcin Gutowski

Potrójna dawka humoru, anegdot i wspomnień. Jej pierwszy krzyk w prima aprilis roku 1962 słyszy cała Polska. Już w wieku przedszkolnym niepokornym charakterem zjednuje sobie tysiące przyjaciół. Egzamin dojrzałości zdaje ze świetnymi wynikami wiosną 1...

Logowanie
Rejestracja