Oślica Balaama. Apel do duchownych panów - Małgorzata Borkowska OSB

  • Dodał: administrator
  • Data: 17:15 05-11-2018
  • Kategoria: Religia
Oślica Balaama. Apel do duchownych panów - Małgorzata Borkowska OSB

Przez kilkanaście wieków zakonnice słuchały kazań, konferencji, rekolekcji, pouczeń, a zawsze w pokornym milczeniu, jak te nieme bydlątka: cokolwiek im mówiono, umiały tylko potakiwać. Czasem się któraś wyłamała, ale bardzo rzadko! Założenie ze strony kaznodziejów było niewątpliwie takie, że zawsze, w każdej sprawie i w każdych okolicznościach, oni wiedzą lepiej; zakonnice zaś nauczyły się to akceptować, najpierw dlatego, że potrzebują celebransa i muszą przyjmować jego warunki; a potem już z tradycji i z przyzwyczajenia. To była forma pokory, której od nich oczekiwano. Skutkiem tego nieraz osoby o półwiecznym doświadczeniu na drogach modlitwy nabożnie słuchały (i słuchają) głupstw prawionych przez chłopaczków, którzy liznąwszy w seminarium coś niecoś z Tanquereya i zapomniawszy po zdanym egzaminie nawet i tego, przekonani byli, że mają o czym słuchaczki pouczać i że te słuchaczki jeszcze tego dotąd nigdy nie słyszały. Znałam zakonnicę, której siostrzeniec, podówczas kleryk na pierwszym roku, przysłał w prezencie imieninowym nowo wydaną książkę o modlitwie, z dedykacją: „Kochanej cioci... aby ta piękna książka pomogła zrozumieć wartość modlitwy”. Dosłownie. Ciocia była już ćwierć wieku w klasztorze kontemplacyjnym, ale widocznie dotąd nie wiedziała, po co tam siedzi; na szczęście teraz już zrozumie. A kiedy młody salezjanin oświadcza nam z kazalnicy z promiennym uśmiechem, że do rekolekcji dla zakonnic to on się nie przygotowuje, bo wiadomo, że im wszystko dobre i wszystko przyjmą – trudno to nazwać inaczej niż bezmyślną pogardą; ale w jakimś sensie same jesteśmy sobie winne, bo milczymy. Oczywiście krasnoludek różny bywa; kaznodzieja też. Różny jest stopień pogardy, od zera do dużych cyfr na skali; różny stopień życzliwości. O ile zdołałam zauważyć, te podziały nie pokrywają się jednak ani z podziałami na pokolenia, ani z podziałami na przynależność diecezjalną lub zakonną. Po prostu ludzie są różni, i jedni bardziej ulegają przekazywanemu przez starszych kapłanów przykładowi paternalistycznego traktowania zakonnic z góry, inni mniej. Czasem pogarda i życzliwość współistnieją bardzo zabawnie. Kiedy byłam w nowicjacie, istniała jeszcze instytucja tzw. spowiedników kwartalnych, więc cztery razy do roku zjawiał się u nas pewien kanonik. Był nam bardzo życzliwy, oprócz słuchania spowiedzi głosił konferencje i starał się nas pocieszać w tym naszym poniżającym sposobie życia. Tak właśnie mówił zawsze, poniżający sposób życia; i po jakimś czasie zorientowałam się ze zdumieniem, że chodzi mu po prostu o to, że same sobie musimy buty czyścić i kartofle obierać. Ten człowiek, jak mnóstwo księży tamtego pokolenia, miał zakodowaną w głowie przepaść między „białymi” a „czarnymi” zajęciami, i skoro sam by nigdy nie tknął żadnej domowej pracy, żeby nią swojej godności kapłańskiej nie skalać – litował się szczerze, że my musimy. No i dobrze; tak mówił przez ileś lat, aż kiedy w końcu przestałam już być onieśmieloną nowicjuszką, a stałam się znaną siekierą, powiedziałam mu, że w moim rozumieniu poniżające zajęcie to by było pod latarnią. I odtąd już tak nie mówił, nawet jeśli nadal tak myślał; a więc, jak się okazuje, można czasem coś wytłumaczyć, a choćby coś osiągnąć. Ale my, przynajmniej najczęściej, milczymy. I pewno, że trudno byłoby reagować za każdym razem, kiedy jest na co! Niemniej teraz chciałabym (po ponad już półwiecznym doświadczeniu odbioru kazań) raz wreszcie odezwać się i przedstawić możliwie systematycznie nasz, a częściowo zapewne swój własny, punkt widzenia. Rozumiem doskonale, że mój głos może u wielu PT. duchownych panów wywołać reakcję dokładnie taką samą, jak reakcja Balaama na odezwanie się oślicy. Od zdumienia przez oburzenie aż do użycia jakiegoś rodzaju kija włącznie! Ale inni może byliby wdzięczni za uświadomienie im, że jakiś punkt widzenia różny od ich własnego w ogóle istnieje: nawet jeśli to niezbyt miłe dowiedzieć się, że ktoś przez całe lata patrzył na nas, i nawet coś o nas myślał… i jeszcze w dodatku nie zawsze bezkrytycznie. Ten tekst leżał przez kilkanaście lat w komputerze, zanim zapadła decyzja o wydaniu. Oczywiście ci księża, którzy nie znajdą tu swojego portretu, powinni wiedzieć, jak bardzo im za to jesteśmy wdzięczne… źródło opisu: http://tyniec.com.pl/duchowosc/996-oslica-balaama-9788373547704.html źródło okładki: http://tyniec.com.pl/duchowosc/996-oslica-balaama-9788373547704.html

język polski
liczba stron 94
data wydania 15 marca 2018
słowa kluczowe zakonnice, życie zakonne
ISBN 9788373547704
kategoria religia
Aby oceniać i komentować zarejestruj się!
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.

Podobne wpisy do Oślica Balaama. Apel do duchownych panów - Małgorzata Borkowska OSB

Dzieci kapitana Granta - Juliusz Verne

„Dzieci kapitana Granta” to pierwsza część dużej trylogii Verne'a. W brzuchu odłowionego rekina zostaje znaleziona butelka z listem. Tekst jest częściowo nieczytelny, ale udaje się określić jego autora. Jest nim Kapitan Grant, którego statek zatonął...

Tristan i Izolda

Średniowieczna historia o niepohamowanej, zakazanej, sprzeciwiającej się porządkowi społecznemu namiętności wpisała się na zawsze w kulturę europejską. W tomie zamieszczono pięć częściowo zachowanych tekstów XII-wiecznych: fragmenty powieści Béroula...

Badacz potworów - Rick Yancey

Są to tajemnice, których dotrzymałem. Powierzono mi je, a ja nigdy nie zdradziłem pokładanego we mnie zaufania. Jednakowoż ten, który mi je powierzył, nie żyje już i to od ponad czterdziestu lat. Ten, dzięki któremu poznałem owe tajemnice… Ten, który...

Kulej - mój mistrz - Marcin Najman

Jerzy Kulej (zm. 13 lipca 2012r.), dwukrotny mistrz olimpijski, wieloletni komentator sportowy, były poseł na sejm IV kadencji. Jako jeden z nielicznych uwierzył w talent bokserski Najmana i postanowił go trenować. Choć od lat nie zajmował się szkole...

Ziemia. Życie planety - Mike Goldsmith

Ziemia cały czas się rozwija. W ogromnym Wszechświecie jest błękitną iskrą życia, która narodziła się cztery i pół miliarda lat temu dzięki serii "wybuchowych" zdarzeń. Nie od razu miała obecny kształt - kolejne miliardy lat zajęło powstanie oceanów,...

Wielka fala. Inspiracje sztuką Japonii w polskim malarstwie i grafice - Łukasz Kossowski, Małgorzata Martini

Tom Wielka fala. Inspiracje sztuką Japonii w polskim malarstwie i grafice zawiera dzieła zaczerpnięte ze źródła inspiracji: sztuki japońskiej i japonizującej grafiki europejskiej z kolekcji Feliksa Mangghi-Jasieńskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie (...

Logowanie
Rejestracja