Okupacyjne dzienniki Żydów z okolic Mińska Mazowieckiego

Okupacyjne dzienniki Żydów z okolic Mińska Mazowieckiego

Na książkę składają się cztery dzienniki, napisane przez dwóch mężczyzn i dwie kobiety z okolic Mińska Mazowieckiego. Łączy ich nie tylko pochodzenie z tej samej okolicy, wychowanie w religijnych domach i przywiązanie do tradycji - należą także do młodego pokolenia Żydów, pierwszego wychowanego w niepodległej Polsce, świadomego zarówno swojej żydowskości, jak i swoich praw obywatelskich. Kształcili się w polskich szkołach, angażowali się w działalność żydowskich organizacji młodzieżowych, byli świadomi narastającego w Polsce antysemityzmu, być może myśleli o emigracji. Mieli jednak liczne rodzeństwo, rodziców potrzebujących pomocy, byli związani ze swoim miasteczkiem, z żydowskim dziedzictwem i kulturą. Po wybuchu wojny i wkroczeniu Niemców Brandla, Chaja, Adam i Eli podzielili los wszystkich polskich Żydów - prześladowania, poniżenia, upokorzenia, następnie opaski, prace przymusowe, w końcu getta. W czasie wysiedlenia ukryli się lub uciekli z gett. W kryjówkach pisali swoje dzienniki. Ukrywali się wśród Polaków i przed Polakami, doznali życzliwości, obojętności, zdrady i morderstwa. Mimo ogromu niepowodzeń i nieszczęść, jakich doświadczali, mimo bólu, strachu, smutku, przygnębienia, apatii i momentów całkowitej rezygnacji wykazywali się energią, pomysłowością, determinacją, by ratować siebie i bliskich. Może właśnie dlatego, że nie byli sami, lecz że od ich pomysłowości i odwagi zależało także życie innych, musieli wciąż na nowo mobilizować się do działania, przezwyciężać zwątpienie, rozpacz i strach. Ta odwaga, niezłomność, gotowość do narażania własnego życia, by ratować bliskich stanowi - przy wszystkich różnicach - wspólną cechę całej tej wspaniałej czwórki. Jestem głodna, głodna życia, wolności, a przede wszystkim chleba. [...\. Nigdy jeszcze nie miałam takiego ataku głodu. Leży może jeszcze kilo chleba, ale jak ja mogę wziąć sobie kawałek, a ukroić jeszcze trzy kawałki? A do soboty jeszcze cztery dni. Kręciłam się na wszystkie strony, łykałam ślinę, brałam grudki soli w usta, nic nie pomagało. Zaczekałam więc, a kiedy dzieci usnęły, poszłam i ukroiłam sobie może 3 dkg, aby trochę załagodzić głód. Długo jeszcze nie mogłam zasnąć [...\.Jaka w człowieku tkwi silna chęć do życia. Żeby ktoś przyszedł i powiedział: potrzebujesz dwa lata żyć w takich warunkach, to bym mu w oczy napluła. Wyobrażałam sobie tę rzecz z góry trzy miesiące, ale że będzie tak długo, o tem nie śniłam. Dzisiaj miałam taką noc, że jeszcze kilka takich nocy, a gotowa bym była poderżnąć sobie gardło. [...\ Oka nie mogłam zmrużyć całą noc, a prócz tego tak mnie gryzły wszy i pchły, że myślałam, że już mój koniec przyszedł. Szczury zaś nad głową tak budłowały, myślałam, że mi lada chwila skoczą na głowę. Całe wesele: były piski i budłowanie, cała szczurza rodzina. Ciemno, nic nie mogłam zobaczyć, namacałam tylko grubą pałkę i leżałam z pałką w ręku, coraz waląc w słomę, ale szczury nic sobie z tego nie robiły. Dopiero nad ranem, kiedy zaczęło się rozwidniać, dały spokój. Jestem tak wyczerpana, że ledwo żyję [...\.fragmenty dziennika Brandli Siekierki Jeszcze mieliśmy nadzieję, że Mania przyjdzie, bo dlaczego miałby mordować taką niewinną istotę? [...\ Zdarzyło się jednak to, co przewidywaliśmy. Mania nie przyszła ani za dzień, ani za dwa dni, ani za tydzień, ani w ogóle. Nie bez powodu płakała i rozpaczała. Nie bez powodu wylewała gorzkie łzy, siedząc z nami na strychu przez dwa dni... Czuła to lepiej niż my... Ale ani nie my, ani ona nie mogliśmy przypuszczać, że Wątruch ją zamorduje. [...\ Gdy siedziałem na strychu, przychodziło mi wysłuchiwać nieprzyjemnych rzeczy o Żydach, rzadko kiedy ktoś powiedział o nich dobre słowo. Najczęściej jednak bolały mnie uszy od takiej gadki. Jeden mój dobry znajomy powiedział, że bardzo żałuje, iż nie wziął do siebie 30 Żydów, bogatych, którzy go o to prosili, bo wyprowadzałby codziennie jednego, zabierał, co by chciał, i zabijał jednym stuknięciem.fragmenty dziennika Elego Goldsztejna źródło opisu: Helion źródło okładki: Helion

data wydania październik 2016 (data przybliżona)
kategoria Literatura popularnonaukowa
język polski
ISBN 9788363444471
Aby oceniać i komentować zarejestruj się!
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.

Podobne wpisy do Okupacyjne dzienniki Żydów z okolic Mińska Mazowieckiego

Skazany Na Trening. Zaprawa Więzienna - Paul Wade

Wiedza to potęga. Z tego powodu wiedza o tym systemie jest zazdrośnie strzeżona przez ludzi, którym powierzałem ją za kratkami. Zebrane tu informacje bardzo rzadko wydostają się poza mury więzienia nic na ten temat nie było nigdy publikowane. Książka...

Psierociniec - Agata Widzowska-Pasiak

Zbiorek 15 zabawnych wierszy o tematyce psiej, przeplatany historią psa Remika – psiego wierszoklety, który trafia do schroniska. Tam odkrywa niesamowitą rzecz: gdy ułoży wiersz, jeden pies zostaje adoptowany – znajduje dom i miłość. W Psierocińcu mi...

Harry Potter i filozofia. Przewodnik po Hogwarcie dla Mugoli - William Irwin

Świat wcale nie dzieli się na dobrych ludzi i śmierciożerców, bo wszyscy mamy w sobie tyle samo dobra, co zła. Tylko od nas zależy, jaką drogą pójdziemy - Redakcja William Irwin, Gregory Bassham Klucz do zaszyfrowanego świata filozofii Opowieści o Ha...

100 idei, które zmieniły film - David Parkinson

We wstępie do książki autor tłumaczy, że termin film jest określeniem bardzo pojemnym. To nie tylko obrazy i historie. To także wynalazki i sprzęty, bez których współczesne kino by nie istniało. To również czynniki społeczne, które wpływały na sposób...

(Nie)potrzebni - Marcin Ogdowski

Misja ISAF w Afganistanie dobiega końca, a wraz z nią kilkunastoletnie zaangażowanie Wojska Polskiego w konflikty „na drugim końcu świata”. Żołnierze wracają do domów, ale czy wrócą z wojny? Czy „stamtąd” w ogóle da się wrócić? Co czeka weteranów w k...

Rodzynki studenckie, czyli co się wykłada na wykładach - Mariusz Kędziora

To książka cenna niczym harwardzki indeks. Zmieniająca postrzeganie tak, jak grafik zajęć zmienia plany na wieczór. A jej wartość na kształt wagi dziennika lekcyjnego jest bardzo znacząca. To pozycja obowiązkowa w każdym plecaku, torebce, na każdym b...

Logowanie
Rejestracja