Okruchy Boga - Romain Sardou
- Dodał: administrator
- Data: 12:57 14-11-2018
- Kategoria: Literatura piękna
Trzy niezwykłe, równoległe podróże, proponuje nam autor wielkiego bestsellera „I odpuść na nasze winy” w swej nowej, tyleż ciekawej fabularnie, co frapującej konstrukcyjnie powieści. Pierwsza to średniowieczna wyprawa do Ziemi Świętej: trzymająca w napięciu, kryminalna historia krucjaty ludzi Zachodu z tajemniczym morderstwem i skarbem w tle. Oto dziewięciu XII-wiecznych rycerzy, organizujących pielgrzymkę, tworzy Milicję Chrystusową. Pod pozorem zapewnienia bezpieczeństwa, chcą odnaleźć w Jerozolimie bezcenny przedmiot, dający nieograniczoną władzę nad światem. Gdy jeden z nich zostaje zgładzony, do pielgrzymów dołącza jego bratanek, by rozwiązać zagadkę. Podróż druga wiedzie nas w nieskończone odmęty kosmosu, gdyż główny bohater, młody Cosimo - żołnierz i uczony - przybywa z... innej planety! Ośrodki ludzkiej myśli rozsypane są bowiem u Sardou po całym wszechświecie. I tak, by zasięgnąć rady Bernarda z Clairvaux – słynnego mnicha, autora reguły zakonnej dla Templariuszy – Cosimo udaje się na planetę-klasztor Clairvaux statkiem kosmicznym! Trzecia podróż odbywa się w naszych głowach i wynika z połączenia tych obu, stanowiąc zaskakującą przygodę intelektualną dla wszystkich, których fascynuje sens Czasu. „Byłem, jestem, będę to kwestia gramatyki, a nie egzystencji” – napisał, przypomniany w jednym z mott, Emil Cioran. Ale można to powiedzieć bardziej poetycko, jak zrobił to, również cytowany, Alfred de Musset: „Otwórzcie okno – czy nie widzicie nieskończoności?” Na kartach książki pojawiają się też – nie nachalnie – słowa Balzaca i Chateubrianda, Plotyna i Ensteina... Prowokują pytania równie intrygujące, jak odpowiedź, kim jest poszukiwany „Człowiek bez rąk i bez twarzy”, i czym jest ów skarb, definiowany jako „obiekt, zwany słupem”. Niewykluczone, że taka właśnie powieść mogłaby wyniknąć ze współpracy Stanisława Lema z Umberto Eco. A jest pewne, że do miłośników obu pisarzy dołączą też z satysfakcją wielbiciele literatury „fantasy”. Kunsztowne dzieło Sardou – owszem, postmodernistycznie „otwarte”, ale nie bełkotliwe – jest bowiem studnią, w której każdy coś dla siebie.
| język | polski | ||
| liczba stron | 400 | ||
| ISBN | 83-247-0012-9 | ||
| data wydania | 6 listopada 2006 | ||
| słowa kluczowe | okruchy boga romain sardou | ||
| tytuł oryginału | L'eclat de Dieu | ||
| kategoria | Literatura piękna |
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.
Podobne wpisy do Okruchy Boga - Romain Sardou
Wyż nisz. Od alterglobalistów do zośkarzy. 55 małych kultur - Bartek Chaciński
Najnowsza książka Bartka Chacińskiego - autora Wypasionego..., Wyczesanego... i Totalnego języka najmłodszej polszczyzny - to jedyny i niezastąpiony przewodnik po plątaninie nisz, w którą zamieniła się kultura XXI wieku. „Jestem niezbyt hipsterskim b...
Gujana. Spotkałem szczęśliwych Indian - Arkady Fiedler
Ja też byłem w Gujanie, tyle że prawie pół wieku po Arkadym Fiedlerze. I też spotkałem tam szczęśliwych Indian, lecz... byli to Indianie ostatni, nieliczni, zanikający. Była to podróż do ostatniej wioski plemienia Wai Wai - daleko na południe, w dżun...
Kochane Lato z Radiem - Roman Czejarek
Od dwudziestu pięciu lat jej kierownikiem i prawdziwą gwiazdą jest popularny dziennikarz a zarazem doskonały szef Roman Czejarek, który teraz, nie po raz pierwszy, przeistoczył się w autora książki. W 1991 roku, gdy ówczesny Dyrektor Pierwszego Progr...
Pomarańcze w śniegu. Pierwsza zima na Majorce - Peter Kerr
Pomarańcze w śniegu to kunsztownie napisana, przezabawna książka, której akcja dzieje się w zapierającej dech w piersiach scenerii Majorki. Czy głównym bohaterem książki może być wyspa? Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli jest nią Majorka. W dodatku uk...
Brzegi dobrej Rzeki - Tomasz Dzierżanowski
Brzegi dobrej Rzeki - opis produktu: Przez wiele lat dojrzewała we mnie decyzja służby osobom umierającym. Kiedy byłem studentem, uciekałem od tego problemu, podobnie jak dla większości młodych osób umieranie było dla mnie zbyt trudne do przyjęcia. Z...
Ałtajskie tropy - Witold Stanisław Michałowski
Moja miłość do dalekich podróży narodziła się w Bieszczadach. Nie mogę, nie chcę i nie umiem się z niej wyzwolić. Mamy w genach zakodowany sentyment do miejsc, skąd pochodzili nasi antenaci. Ale tak naprawdę cywilizacja, w której żyjemy, ma swoje kor...