Miasto radości - Dominique Lapierre
- Dodał: administrator
- Data: 01:28 08-11-2018
- Kategoria: Literatura faktu

"Dlaczego napisałem tę książkę? Pewnego dnia, kiedy znalazłem się w Kalkucie, pociągowy rykszy zawiózł mnie do jednej z najbiedniejszych i najbardziej przeludnionych dzielnic tego oszałamiającego miasta, w którym trzysta tysięcy bezdomnych mieszka na ulicy. Dzielnica nazywała się Anand Nagar – Miasto Radości. To był największy wstrząs w moim życiu. Bo w samym środku tego piekła znalazłem więcej braterstwa, miłości i współczucia, wzajemnej pomocy, radości i wreszcie – więcej szczęścia, niż w wielu miastach naszego bogatego Zachodu. Spotykałem ludzi, którzy nie mieli niczego, a jednak mieli wszystko. W tej brzydocie, szarzyźnie, błocie i odchodach odkryłem więcej piękna i nadziei niż w wielu naszych rajach. A nade wszystko odkryłem, że to nieludzkie miasto posiada magiczną moc tworzenia świętych. Takich jak Matka Teresa, ale również całkowicie nieznanych, jak Stefan Kowalski, polski ksiądz katolicki, który zamieszkał w Mieście Radości, aby dzielić los, przychodzić z pomocą i leczyć najbiedniejszych i najbardziej opuszczonych. Jak młody lekarz amerykańskie przybyły z Florydy, aby leczyć ludzi nie mających żadnej opieki medycznej. Jak były sprzedawca koszul z Londynu, który ratuje dzieci trędowatych. Jak Bandona, piękna pielęgniarka asamska, która stała się „Aniołem miłosierdzia” dla wszystkich istot z Miasta Radości, chłostanych przez los. Jak tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci, skazanych na życie za niecałe pół franka dziennie, na walkę z nieubłaganym losem – i to walkę toczoną z uśmiechem na ustach. Aby opowiedzieć ich epopeję, zanurzyłem się na całe miesiące w straszliwe warunki życia w ich dzielnicy. Spałem w norze Kowalskiego – klitce o wymiarach dwa metry na metr, bez wentylacji i światła, w której grasowały szczury, skolopendry, stonogi i inne szkodniki, w klitce zalewanej wodą i odchodami z przelewających się przy każdej burzy latryn. Za sąsiadów miałem rodzinę gruźlika i grupę eunuchów. Spędziłem wiele dni z Kowalskim, Maxem i Bandoną w małej kolonii trędowatych na skraju dzielnicy nędzy i odkryłem ich nadzwyczajną kulturę, pogodę, zamiłowanie do zabaw. Spędziłem wiele godzin z Ojcem Chrzestnym miejscowej mafii, którego dostojny sposób bycia przypominał Wielkiego Mogoła. Koło stajni z bawołami uczestniczyłem w cudownych przedstawieniach legendy Ramajany, a z dziećmi bawiłem się w ich ulubioną zabawę – puszczanie zrobionych z kawałków lichej tektury i tkaniny latawców, które ponad szarzyznę dachów unoszą wszelkie marzenia ludzi zamkniętych w murach. Byłem obecny przy narodzinach, ślubach, kremacjach, uczestniczyłem w świętach hindusów, sikhów, chrześcijan i wszystkich innych przedstawicieli tej mozaiki ludów i religii. Ciągnąłem ryksze i zwijałem bidi w warsztatach-katorżniach, gdzie sześcio- siedmioletnie dzieci produkują ponad tysiąc dwieście papierosów dziennie. Między północą a trzecią nad ranem stałem w kolejce do latryny (jedna przypada na około dwa i pół tysiąca osób) i nauczyłem się myć od głowy do stóp niecałym pół litrem wody. Ale zwłaszcza i przede wszystkim nauczyłem się zawsze zachowywać uśmiech, dziękować Bogu za najmniejsze dobrodziejstwo, słuchać innych, nie bać się śmierci i nigdy nie wpadać w rozpacz. Mimo że książka ta powstała w wyniku długotrwałego zbierania materiałów, nie jest ona świadectwem dotyczącym całych Indii. Za bardzo kocham ten kraj, zbyt dobrze znam jego różnorodność, za wiele mam podziwu dla jego cnót, dla zaangażowania, z jakim rozwiązuje swe problemy, aby nie przestrzec Cię, Czytelniku, przed niebezpieczeństwem błędnych uogólnień. Zawarte w książce świadectwo dotyczy jedynie małej grupy ludzi, których bezlitosna przyroda i wrogie okoliczności wyrwały z rodzinnych stron i rzuciły do miasta, którego pojemność i gościnność przekracza najśmielsze wyobrażenia. Zależało mi na zachowaniu anonimowości przedstawionych osób. Zmieniłem więc imiona i nazwiska, oraz pewne szczegóły zdarzeń, w których brali udział. Wydarzenia te miały miejsce kilka lat temu, ale ci, co je przeżyli, istnieją w dalszym ciągu. Dominique Lapierre" źródło opisu: okładka źródło okładki: zdjęcie autorskie
ISBN | 9788385021346 | ||
data wydania | 1990 (data przybliżona) | ||
tytuł oryginału | City of Joy | ||
słowa kluczowe | Indie, Kalkuta, wspomnienia, bieda, trędowaci, nietykalni, kasty, slumsy, przyjaźń | ||
język | polski | ||
kategoria | literatura faktu | ||
liczba stron | 406 |
Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.
Podobne audiobooki do Miasto radości - Dominique Lapierre
Magiczne opowieści - Baśnie i Legendy Polskie [Słuchowisko]
Magiczne opowieści - Baśnie i Legendy Polskie [Słuchowisko]Pan TwardowskiLegenda o BazyliszkuLegenda o Smoku WawelskimLegenda o Hejnale z wieży mariackejLegenda o Lechu i białym orleLegenda o Złotej KaczceRozmiar 211 MBczas 03:50:48bitrate 128 kbpsCD...
Co widzimy w gwiazdach. Ilustrowany przewodnik po nocnym niebie - Kelsey Oseid
"Co widzimy w gwiazdach" to fascynujący, bogato ilustrowany przewodnik po nocnym niebie. Czytelnik znajdzie tu nie tylko zbiór podstawowych faktów z dziedziny astronomii, lecz także wyruszy wraz z autorką w niezwykłą podróż przez mity, legendy, wyobr...
Od Valinoru do Mordoru: Świat mitu a religia w dziele Tolkiena - Andrzej Szyjewski
Niniejszy tom ukazuje fantastyczny, precyzyjnie wykreowany mitologiczny świat twórcy "Władcy pierścieni". Jednak szczególny nacisk został tu położony na zbadanie prawdziwego dzieła życia Tolkiena, jakim był "Silmarillion" i powiązane z nim legendariu...
Legendy Polskie. Allegro
Sześć opowiadań napisanych przez współczesnych polskich pisarzy: Elżbietę Cherezińską, Roberta Wegnera, Łukasza Orbitowskiego, Rafała Kosika, Kubę Małeckiego i Radka Raka, inspirowanych wybranymi legendami. Czytelnik ma zatem szansę odwiedzić sześć o...
Kot. Historia i legendy - Laurence Bobis
kategoria flora i fauna data wydania 2008 (data przybliżona) ISBN 9788360448472 język polski liczba stron 366
Ciężkie norwidy - Stanisław Fałkowski, Paweł Stępień
Oryginalny "subiektywny przewodnik po literaturze polskiej". Pełen pasjonujących spostrzeżeń przegląd dzieł, często znajdujących się w kanonie lektur szkolnych i z konieczności upraszczanych, choć - jak przekonują autorzy - "wielcy twórcy nie piszą p...