Duchy na dachu. Groteski

Duchy na dachu. Groteski

Wszystko było od początku bardzo dziwne. O północy na biurku Jednego z Nas zadzwonił telefon. - Co w tym dziwnego - zapytacie. Właściwie nic, tyle tylko, że Jeden z Nas nie posiada biurka, ani tym bardziej telefonu i że telefon rozdzwonił się właśnie na jego biurku. Niezrażony, Jeden z Nas podniósł słuchawkę i usłyszał melodyjny głos Przedstawicielki Wydawnictwa: - Dobry wieczór. Pragniemy wydać tom zdumiewających wybryków autorskiej fantazji. Chodzi o to, ażeby czytelnik tych opowiadań czuł się ubawiony, a zarazem przeniesiony w inny wymiar, w świat, gdzie nie obowiązuje buchalteryjna rzeczowość, ani rutyniarska logika. Ten cel można osiągnąć. Mamy tylu znakomitych mniej lub bardziej współczesnych autorów... - To prawda - odpowiedział Jeden z Nas. W pełni solidaryzujemy się z ideą wydania takiego wyboru. Życzymy Wydawnictwu dobrego snu. To rzekłszy, Jeden z Nas odłożył słuchawkę, ale telefon zadzwonił po raz drugi. - To jeszcze raz ja - powiedziała Redaktorka. - Pragnęlibyśmy, ażeby panowie zajęli się opracowaniem wyboru. - Dlaczego właśnie my? - zapytał Jeden z Nas, nieco już poirytowany. - Przecież nigdy w życiu nie napisaliśmy humorystyczno- fantastycznego opowiadania. Zajmujemy się czymś zupełnie innym i... - Właśnie dlatego do Panów się zwracamy - ciągnęła niespeszona Redaktorka. Nie będziecie przynajmniej zainteresowani w nasycaniu książki własną twórczością. Potraktujecie zamówienie z daleko posuniętym obiektywizmem. - Nic podobnego - odparł Jeden z Nas. - Jeśli się tego podejmiemy, to w imię skrajnego subiektywizmu. Możemy się pomylić, ale będzie to nasz błąd. A jeśli ktoś poczuje się okropnie urażony, że go w książce nie ma, a kto inny jest, albo że jest, a kogo innego nie ma, albo że jest i kto inny jest - to trudno. Przepraszamy z góry. Co złego, to my... Nazajutrz udaliśmy się obaj do Wydawnictwa. Strażnik wskazał nam halabardą drogę do Redaktorki. Ale pokój był pusty. - Trzeba będzie jej wyjaśnić - rzekł Jeden z Nas - że zadanie jest praktycznie niewykonalne. Jak bowiem dokonać wyboru tekstów z innego wymiaru? Wszystkie niemal opowiadania, to żenująco realistyczne powiastki z życia. Cóż bowiem ma zaszokować Czytelnika? To, że gdzieś tam założono Salon Iluzji? Że główny księgowy nie chciał zatwierdzić rachunku za wyżywienie smoka? Albo że w meblach tkwią najrozmaitsze tajemnice? - A kuku! - rzekła Redaktorka, wychodząc nagle z szafy. (Jak się okazało, był to normalny tryb pracy Redaktorów Wydawnictwa, które przeprowadza rozmowy z autorami w warunkach, adekwatnych do treści zamawianych książek. Z publicystami rozprawia się tam przy stołach konferencyjnych, z twórcami science-fiction w niewielkich modelach sputników, z autorami wierszy miłosnych dyskutują na tapczanach Redaktorki w kostiumach topless, zaś sprawy groteskowych opowiadań załatwia się przy użyciu efektów nagłego pojawiania się Personelu w miejscach najbardziej nieoczekiwanych). - Zdarzają się przecież opowiadania, w sposób groteskowy deformujące rzeczywistość - dowodziła Redaktorka, parując argumenty Jednego z Nas. - O, weźmy na przykład nowelkę, której bohater oderwał się od ziemi i poszybował w niebo... - Zimny realizm! - odparł pogardliwie Jeden z Nas. - Zimny, mały, obrzydliwy realizm! Z szelestem maszynopisów wylecieliśmy przez okno. Z góry ujrzeliśmy jeszcze wydłużającą się w nieskończoność czarną linię. Był to cykl produkcyjny niniejszej książki. R.M.G. Okładka Andrzej Dudziński. źródło opisu: 'Zamiast wstępu' - Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 1974 źródło okładki: http://ksiazki.okazje.info.pl/ksiazka/k/duchy-na-dachu.html

słowa kluczowe groteska, antologia
data wydania 1974 (data przybliżona)
liczba stron 324
kategoria literatura współczesna
język polski
Aby oceniać i komentować zarejestruj się!
Rejestracja jest za darmo i jest bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.

Podobne wpisy do Duchy na dachu. Groteski

Gemini - Steve Whitfield

W 1961 roku Ameryka postanowiła wysłać człowieka na Księżyc. Naukowcom i inżynierom pozostało tylko znaleźć sposób na dokonanie tego wyczynu - i nie pomylić się w żadnej najdrobniejszej sprawie. Program Mercury był pierwszym krokiem na drodze do Księ...

Od dobrego do wielkiego - Jim Collins

Czy istnieje organizacyjny kod DNA czyniący firmę gatunkiem wyższym od konkurentów? I, co ważniejsze, czy da się takim DNA „zarazić” firmę przeciętną i zmienić ją w nadzwyczajną? James C. Collins, wraz ze swoim zespołem badaczy, wydestylował taki kod...

Ortodoksja - Gilbert Keith Chesterton

Uznawana za kamień milowy w rozwoju myśli chrześcijańskiej, arcydzieło retoryki i jedna z najważniejszych książek XX w. Nieustannie wznawiana od 1908 r. Autor, opisując swoją drogę do wiary, w sposób fascynujący wyważa drzwi otwarte od ponad dwóch ty...

Dzieciom o sakramencie pojednania - Ks. Piotr Pawlukiewicz

Każdy z nas rodzi się z grzechem pierworodnym. Zostaje on zmyty podczas chrztu świętego. Kiedy przygotowujemy się do Pierwszej Komunii Świętej, przychodzi czas, kiedy sami możemy wyznać przed Bogiem swoje grzechy. Przez tę drogę byłeś prowadzony prze...

Dzień, w którym odkryliśmy Wszechświat - Marcia Bartusiak

Naukowy dreszczowiec ożywiający postaci naukowców, którzy położyli podwaliny pod przełomowe dokonania Hubble’a. W czwartek, 1 stycznia 1925 roku Edwin Hubble ogłosił, że Wszechświat jest o wiele większy, niż wcześniej sądzono, większy, niż można było...

Ruszaj w drogę! - Hervé Tullet

język polski data wydania 24 maja 2017 tytuł oryginału Jeu de voyages kategoria interaktywne, obrazkowe, edukacyjne ISBN 9788365315427

Logowanie
Rejestracja